Kałuża brudnych myśli
Nowojorskie Stacje metra, nie uslyszysz tej histori tam
Napijesz ze mną się, Usiądz wygodnie spojrz mi w twarz
Nie licz już na mnie, że Cie wzrusze, wiem zawiodłem, fakt
Po tej Balladzie płyną łzy, opowieść Philip Donovan
Mieszkała w centrum miasta, świeża rozwódka Palermo
Uśmiechu dziecka nie widziała, Kinder Bueno
A wiesz, ile w tych czasach płaci się byciem kurewką
Nie była z gatunku śmieciem, musiała domknąć miesiąc by życ
W mieszkaniu wiało pustką duszy, Czarnobyl
Brak obrazów na ścianie, zdarta wykłądzina, z Akroli
Na zmecholonych ciuchach nigdy nie widniał Krokodyl
Wyobrażasz sobie dzień, że Ty musiłabys się Tak Obyć
Nie wylewała łez, Nie traćmy sił, wstawała z rana
Jedyne co ją witało, to na stole, zimna kawa
Przesuwając po suwnicy, zżólkniętą firane myślała
Ile niedopitych kaw, będzię musiała pić nadal
Ref.
Los nie wszystkich jednakowo kocha, Zbuntowany Anioł
Słyszysz szept, który Ci wpaja, że do twarzy jest Ci nagość
Nasze czarno białe zdjecia, noszą ślady cudzych dłoni
Jeśli Bóg w prawdzie istnieje, to tego mu nie zapomnisz